Montessori to odkrywanie świata poprzez jego doświadczanie. Niby takie proste, a jednak nie do końca… Bo ile razy zdarza się nam dorosłym dawać rady dzieciom, które właśnie próbują coś odkryć. „Nie z tej strony”, „Jak spróbujesz tak, to będzie szybciej”, „Zobacz, tu trzeba wrzucić”…. Znacie to ;)?!
Mnie Montessori nauczyło
CZEKAĆ…
Tylko i aż czekać. Nie wyrywać się z pomocą za każdym razem, gdy dziecko napotyka jakąś trudność. Po kursie towarzyszy mi taka myśl, żeby przyczepić sobie do paska sznurek i za każdym razem, gdy chcę dziecku pomóc, zawiązać na tym sznurku supełek i POCZEKAĆ... Na koniec dnia dobrze jest sprawdzić, ile takich zbędnych interwencji udało nam się powstrzymać ;) Gdy dziecko potrzebuje pomocy, to o nią woła. Wszystko, co następuje wcześniej to właśnie SAMODZIELNE odkrywanie świata poprzez doświadczanie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz