środa, 28 sierpnia 2019

Szkoła i oceny

Powrót do szkoły zbliża się wielkimi krokami. Wracają tez przemyślenia na temat ocen i naszego systemu edukacyjnego. I naszła mnie taka refleksja: z mojej perspektywy oceny NIE są OK. Dzieciaki nie odkrywają świata, żeby go poznać tylko uczą się dla ocen. Pierwsze pytanie wśród dzieciaków to zawsze: co dostałeś?! Okropne! Oceny motywują dzieci do rywalizacji, do wyścigu. Tylko pytanie: po co ta rywalizacja? Przecież aktualnie na rozmowach o pracę sprawdza się umiejętność współpracy i radzenia snie z sytuacjami konfliktowymi, a nie potrzebę rywalizacji i wiedzę teoretyczna, którą tak naprawdę mamy dziś na wyciągnięcie ręki. Ja raczej skłaniałabym się do uczenia dzieci jak z multimediów korzystać i jak stwierdzić czy dane informacje są prawdziwe, a strona wiarygodna, niż wtłaczania im do głowy masy informacji do wyuczenia na pamięć. Bo tak naprawdę ważna jest umiejętność łączenia informacji, ich analizowania i logicznego myślenia, a nie bezmyślnego odtwarzania czy recytowania regułek. I fakt, że pewien podstawowy zakres wiedzy być musi, (toczyłam ostatnią fają dyskusję na ten temat), bo inaczej część dzieci nie będzie wiedziała np. jak nazywają się są sąsiedzi Polski. Ale znowu pojawia mi się pytanie: w ławce przez wyuczanie czy przez doświadczanie? M. Montessori mówi, że odkrywanie przez doświadczanie. I ja się z nią w 100% zgadzam!

A efekty szkolnego wyuczania fajnie widać w sondażu. Spora część społeczeństwa zapytana co sądzi o wprowadzeniu w polskiej szkole cyfr arabskich odpowiada że jest przeciw ;)
Link do sondażu poniżej ;)
https://www.youtube.com/watch?v=QUm0PZcTwrc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz