poniedziałek, 19 sierpnia 2019

Poniedziałek z Montessori - SENSORYKA




Na początek trochę teorii. Dziecko musi mieć możliwość posługiwania się zmysłami, musi móc przyglądać się, przysłuchiwać i widzieć np. co robią rodzice. […] Najpierw dziecko musi dotknąć, zbadać, doświadczyć, by uzyskane wrażanie znalazło swe odbicie w mózgu.[…] Manipulowanie przedmiotami prowadzi dziecko do odnalezienia w nich określonego porządku. Podczas pracy z pomocami dziecko ma okazję odnaleźć takie kategorie w otoczeniu jak: kontrasty, pary szeregi ale też luki i dysharmonię. Doświadczenia te przygotowują do myślenia abstrakcyjnego, którego cechą swoistą jest rozpoznawanie, różnicowanie, porównywanie, kombinowanie, abstrahowanie [1].
Materiały działu sensoryka uaktywniają wszystkie dziecięce zmysły, zarówno wzroku, jak i słuchu, dotyku, smaku czy węchu, będące swego rodzaju narzędziem w procesie nauki. Materiały te pozwalają dzieciom na ćwiczenie i doskonalenie swoich zmysłów, ale także na wprowadzenie pojęć i wzbogacenie słownictwa. Różnorodność materiałów zachęca dziecko do aktywności. Dział ten obejmuje m.in.: czerwone belki, różową wieżę, brązowe schody, cylindry, kolorowe walce, bryły geometryczne, szorstkie tabliczki, tabliczki baryczne, tabliczki termiczne, puszki szmerowe, pojemniki smakowe i zapachowe.
A jak to jest u nas? Mati rzadko pracuje z cylindrami po zdjęciu ich z półki, ale zdarza mu się . Za to za każdym razem, gdy przechodzi obok regału, na którym stoją każdy cylinder podnosi i wkłada z powrotem na swoje miejsce, ćwicząc tym samym (ku radości mamy) chwyt pęsetowy:) Mati przez czerwone belki przeskakuje, a po schodach chodzi :) ćwicząc równowagę oraz co ważne, gdy przenosi schody na środek pokoju, aby przygotować "tor" do chodzenia, rozróżnia, że ten jest ciężki a ten lekki [właściwie letki:)]. Ale to co mnie jeszcze bardzo cieszy, to fakt, że i starsi bracia angażują się w aktywności i powstają oryginalne budowle jak prze-wysoka wieża czy boisko piłkarskie ;) Ale najfajniej jest obserwować podczas budowania ich współpracę, negocjacje i pomysły na to, jak pokonać trudności :)



Jeśli chodzi o zmysł węchu, to tu naszym materiałem jest szuflada z przyprawami :) Natomiast puszki szmerowe zrobiłam z pustych opakowań po ciastolinie. Sprawdzają się świetnie :-) Bryły u nas jeszcze nie pomalowane, ale duma ogromna, bo wykonane samodzielnie z masy solnej :) przy dużym współudziale starszych braci, którzy mieli przy tym naprawdę niezłą frajdę :)





[1] Za Małgorzata Miksza „Zrozumieć Montessori”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz