Maria Montessori mówiła o otoczeniu przyjaznym dziecku[1]. Sale powinny być duże, jasne, w ciepłych kolorach. Regały, na których przechowywane są pomoce koniecznie otwarte tak, by dziecko bez pomocy dorosłego mogło po nie sięgnąć. Pomoce umieszczone na wysokości wzroku dziecka, dostępne i widoczne. Meble powinny być lekkie i mobilne tak, by dziecko mogło samodzielnie je przestawiać.
Otocznie musi być uporządkowane i nieprzeładowane. Nadmiar rzeczy zdecydowanie dzieci przytłacza i burzy ich koncentrację.
Co ważne, w otoczeniu dziecka powinny znajdować się przedmioty kruche i delikatne tak, by dziecko uczyło się z nimi obcować i miało okazję do ćwiczenia delikatności. Gdy dziecko stłucze taki kruchy przedmiot, odkryje, że tak się z nim dzieje, gdy jest się nieostrożnym i będzie starało się działać lepiej.
Rośliny w otoczeniu powinny być naturalne, żywe, a o ich pielęgnację troszczy się dziecko.
Bardzo dobrze jeśli dzieci mają dostęp do ogrodu, gdzie mogą sadzić i dbać o rośliny, by móc obserwować ich rozwój i wzrost, a czasem też zjadać owoce :)
Ja osobiście na podstawie obserwacji moich dzieci dodam jeszcze, że świetnie jeśli dzieci mają możliwość wyhasana się na świeżym powietrzu. My uwielbiamy wszelkie „nieplace” zabaw, ale to już wiecie:) Bo po takiej aktywności dużo łatwiej o koncentrację.
Kolejną częścią otoczenia są pomoce. Zostały one podzielone na kilka grup. Wyróżniamy pomoce do:
1.
ćwiczeń życia praktycznego;
2.
kształcenia zmysłów (sensoryki);
3.
matematyki;
4.
edukacji językowej;
5.
edukacji kosmicznej;
6.
edukacji religijnej.
Szerzej o pomocach w kolejnym wpisie….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz