Montessori w dużej grupie wydawało mi się zawsze wyzwaniem, żeby nie powiedzieć czymś niemożliwym ;) Dlatego bardzo bogacące były dla mnie praktyki w przedszkolu Montessori, w którym dzieci pracują z materiałami Montessori i doświadczają ich na wiele sposobów. Powstają konstrukcje naprawdę wspaniałe. Mało tego, dzieci codziennie negocjują ze sobą, bo w sali każda pomoc występuje tylko w jednym egzemplarzu.
No i podstawowe i arcyważne życie praktyczne: 3 latki nakładają sobie same posiłki, same się ubierają i pomagają sobie nawzajem, gdy któreś na przykład nie umie jeszcze zapiąć zamka. Naprawdę coś pięknego :) :) :) To trzeba zobaczyć na własne oczy, a najlepiej przeżyć :).
Każdemu kto ma możliwość polecam z całego serca przedszkole Montessori. Ale co ważne! A właściwie najważniejsze! Panie w przedszkolu muszą rzeczywiście rozumieć i wierzyć w ideę Montessori. W przeciwnym razie Montessori będzie tylko na szyldzie :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz