Przed nami niebawem adaptacja do przedszkola. Szykujemy się po woli.....
Ja przeczytałam wspaniałą książkę Agnieszki Stein "Akcja adaptacja. Jak pomóc sobie i dziecku w zaprzyjaźnieniu się z przedszkolem", która odpowiedziała na wiele moich pytać. Mimo, że nie po raz pierwszy to przerabiam, to odświeżam wiadomości i się przygotowuję. Bo każde dziecko jest inne i każde przechodzi to po swojemu.
Akacja adaptacja to lektura dla mamy, a dla Mateusza zamówiłam "Tosia i Julek idą do przedszkola" z serii (Nie) tacy sami, którą uwielbiamy, podobnie zresztą jak samą autorkę czyli Magdalenę Boćko-Mysiorską i z niecierpliwością czekamy na przesyłkę.
Co dla mnie jest najważniejsze? Żeby Maluch czuł się bezpiecznie, żeby był brany pod uwagę. Żeby jego potrzeby i uczucia były brane pod uwagę. Ale też, żeby miał dużo swobodnej zabawy i ruchu na świeżym powietrzu. Ważne jest też, żeby opiekunie nie zmieniali się kilka razy dziennie. Żeby dzieci przy pracach plastycznych miały przestrzeń na własną kreację, a nie wykonywały sztywno polecenia nauczyciela. By dzieci dobrze się czuły i z ochotą wracały do tego miejsca😀.
I nieważne, że przedszkole, które wybrałam jest dalej, niż bym chciała. Ważne, ze jestem przekonana, że dokonałam najlepszego z możliwych wyborów i będę spokojna, bo moje dziecko będzie miało wspaniałą opiekę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz